niedziela, 12 lipca 2009

Apteczka pierwszej pomocy

Apteczka z reguły służy do zajmowania miejsca i obciążania plecaka. W praktyce rzadko się przydaje, ale jest niezbędna podczas każdej wycieczki. Możliwe ze nigdy w życiu jej nie użyjemy, jednak może zdążyć się taka chwila kiedy na skręconą kostkę trzeba będzie założyć bandaż. Drobne urazy przytrafiają się stosunkowo często. Nie trzeba daleko szukać żeby wiedzieć jak może uprzykrzyć się otarta stopa lub zadraśnięcie o kolczasty krzaczek. W takiej sytuacji głupi plasterek i kilka kropel spirytusu są genialnym rozwiązaniem, gdy jednak tego nie ma mała ranka potrafi być męcząca. W przypadku poważnego urazu apteczka nam nie pomoże, jednak zawsze zmniejsza ryzyko i w sytuacji krytycznej (np. złamana noga + brak jakiejkolwiek łączności ze światem) może pomóc uratować życie.

Wyposażenie apteczki można względnie tanio i łatwo skompletować. Dla warunków biwakowych podstawowym jej elementem jest bandaż elastyczny. Warto go mieć co najmniej w dwóch egzemplarzach przy sobie. Taka opaska radzi sobie w wystarczającym stopniu ze skręceniami i wybiciami stawów. Również nadaje się jako stabilizacja i osłona. Bandaż elastyczny z założenia nie jest jałowy, więc można go stosować wielokrotnie piorąc co jakiś czas.
Podstawowym elementem apteczki są również opaski dziane i kompresy jałowe w różnych wielkościach. Jednym słowem pospolite bandaże, które kosztują grosze i są lekkie w noszeniu. Mogą przydać się bardzo przy zaopatrzaniu większej rany oraz do zawijania odcisków. Na stanie warto mieć również chustę trójkątną. Jest to specjalnie wycięta gaza do stosowania jako temblak.
Obowiązkowo należy mieć plastry różnej wielkości. Jest to rzecz, która zawsze się przyda na odciski i drobne zadrapania. Do kompletu trzeba mieć również jodynę lub wodę utlenioną.
Wyżej wymienione elementy są podstawą apteczki. W praktyce, jednak warto mieć ze sobą również kilka innych drobiazgów.
Do takich należą leki. Przede wszystkim przeciw bólowe oparte np. na paracetamolu, poza tym coś na problemy układu trawiennego oraz maści na uczulenia i odparzenia. Czasem przydaje się polopiryna i krople do oczu. W przypadkach indywidualnych należy mieć ze sobą własny zestaw leków (np. astmatyk powinien mieć inhalator, a cukrzyk insulinę) w takich wypadkach należy powiadomić w miarę możliwości inne osoby podróżujące z nami o przyjmowaniu takich leków ze względu na szybką pomoc w przypadku np. ataku hipoglikemicznego. Oficjalnie wszystkie kursy pierwszej pomocy odradzają trzymania leków w apteczce. Może nastąpić konflikt między lekami podanymi przez pierwszą pomoc, a lekami podanymi w karetce, poza tym poszkodowany może być uczulony. Wniosek z tego taki, że przy aplikacji jakichkolwiek leków należy być rozsądnym i nie umieszczać w apteczce specyfików klinicznych.
Do pozostałych elementów można dorzucić koc termiczny, rękawiczki lateksowe i różnego rodzaju waciki. Osobiście noszę w apteczce jeszcze małe mydło hotelowe, saszetkę cukru i soli ale to raczej dlatego żeby zawsze mieć coś takiego przy sobie.

Aby skompletować dobrą apteczkę radzę wybrać się na kurs pierwszej pomocy. Takie akcje są często organizowane w szkołach i na uczelniach bezpłatnie. Podstawowe przeszkolenie jest bardzo przydatne i warto zainwestować w nie trochę wolnego czasu i sił.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz