czwartek, 28 maja 2009

Kuchnia polowa

Kolejną bardzo ważną (dla niektórych najważniejszą) rzeczą na biwaku jest jedzenie. Podstawowym pokarmem mogą być bułki z serem i woda mineralna, czasem jednak warto zjeść coś ciepłego. W większości przypadków istnieje możliwość kupienia "dania barowego" na terenie pola namiotowego, ale ten sposób cateringu nie wszystkim odpowiada ze względu na zazwyczaj wygórowaną cenę.

Bardzo wygodnym i skutecznym źródłem ciepła jest kuchenka gazowa składająca się z palnika i butli. W praktyce przy dłuższych wyprawach (np. spływ kajakowy) jest to najlepsze rozwiązanie. Jego wadą jest to że wymaga transportowania dużej i ciężkiej butli, którą nie wszędzie da się napełnić.
Istnieją różnego typu palniki spirytusowe i benzynowe, bardzo poręczne i wygodne, ale za to o słabej mocy płomienia nadające się najwyżej do zagotowania herbaty.

Pozostaje jeszcze stare, dobre ognisko. Osobiście uważam je za najlepszy sposób na gotowanie przy postoju dłuższym niż 12 godzin. Dobrze zbudowana i zabezpieczona kuchnia polowa zapewni nam ciepły posiłek, możliwość wysuszenia ubrań, ciepłą wodę do mycia i... ten niepowtarzalny klimat :)
Do wykonania ogniska potrzebne są w zasadzie łopatka, siekierka, nóż i zapałki chociaż na upartego poradzimy sobie z samymi zapałkami.

Przede wszystkim należy wykopać dołek w ziemi. Nie powinien być on zbyt głęboki ze względu na swobodny dostęp powietrza do ognia (ok. 10-15cm). Następnie trzeba wykonać stelarz.

Dwie belki albo cegły (ewentualnie kamienie) układamy tak jak pokazano na obrazkach. Na nich bezpośrednio można położyć menażkę. Przedstawione ruszty są szybkie i łatwe w montarzu, jednak uniemożliwiają rozpalenie dużego ogniska oraz mają tendencję do przepalania się (belki należy stopniowo przesuwać lub od czasu do czasu polewać wodą). Na tego typu kuchni można szybko zagotować herbatę na krótkim postoju.

Przy dłuższym postoju w jednym miejscu warto wybudować większą kuchnię. Należy w tym celu znaleźć odpowiednie gałęzie i wkopać je w ziemię (na głębokość ok. 10-20cm). Dodatkowo osadzenie można wzmocnić kołeczkami wbijanymi przy gałęzi. Na takim ruszcie można spokojnie zawiesić kociołek lub menażkę, a od biedy nawet pustą puszkę na drucie. Wbrew pozorom stelarz nie wymaga wiele pracy i umiejętności przy budowaniu. W zamian daje nam największy komfort gotowania.

Tak to wygląda w praktyce. W okół ogniska suszy się drewno.


Na wszelki wypadek warto mieć w pogotowiu wiaderko wody do ewentualnego gaszenia.

1 komentarz:

  1. Świetny tekst, próbowałeś kiedyś zapiekać mięso w warunkach polowych na rozgrzanych kamieniach? Świetna sprawa, choć czasochłonne zajęcie. Po za tym, jesli ktoś uwielbia kuchnię polową to wie, że zapach ogniska to nieodłączny element klimatycznej kuchni

    OdpowiedzUsuń